Forum Przyjacielskie

Niedawno czytałam o skargach nauczycieli na brzydki zapach uczniów. Pani ucząca dzieci języka polskiego skarżyła się, że ciężko omawiać poezję zwłaszcza po lekcji WF-u. Klasówka z modlitw u spoconych chłopców też nie wychodzi najlepiej więc problem trafił na łamy gazet. Dyrektorzy szkół tłumaczą że są problemy z natryskami i ciepłą wodą, a lekcje WF-u nie zawsze mogą odbywać się na ostatniej lekcji tak by dzieci brudne i spocone mogły jak najszybciej opuścić szkołę.
Przypomina mi się dyskusja jaka towarzyszyła powstającym Orlikom. Miały być one rozwiązaniem na problemy z salami gimnastycznymi. Może rozładowały one korytarze i mniej dzieci musi na nich odbywać lekcje WF, ale temat z brakiem higieny pozostał. A przecież nie jesteśmy krajem śródziemnomorskim, gdzie możemy ćwiczyć cały rok na dworze. Może Orliki powinny być robione bardziej profesjonalne z zadaszeniem. Łatwiej byłoby wówczas o segment sanitarny. Taki pomysł popierali też sportowcy. Brak szatni, natrysków, toalet nie rozwiąże kawałek asfaltu ogrodzonego siatką. A przecież są w Polsce producenci takich hal http://www.ocmer.com.pl/hale/hale-widowiskowo-sportowe .
Czy nie łatwiej było robić wszystko dobrze od początku?
Najpierw dzieci nie mogły ćwiczyć z braku sal, teraz nie mogą ćwiczyć bo nie mają się gdzie umyć.
Ciekawe co na to Sanepid